
GALARETKA TRUSKAWKOWA
Witajcie kochani! Sezon truskawkowy szaleje! Zjadamy je klasycznie bez dodatków, z jogurtem, w cieście i bez niego, robimy koktajle, z cukrem, z miodem, z bitą śmietaną. Nie znam osoby, która by nie lubiła tego owocu. Sama zjadam najchętniej z tatowej działeczki, muśnięte słońcem z mocno czerwoną barwą. Smak i zapach mają bardzo intensywny, brzmi to dziwnie ale lubię je wąchać, nie spryskane pachną całkiem inaczej. Tata dba plewi i podlewa je, byśmy mogli cieszyć się ich smakiem podczas zbiorów.

Dziś nie ma przepisu, możecie się za to zainspirować. Mamy tu deser do którego wykorzystałam galaretkę z dodatkami. Podzieliłam galaretkę na trzy,
do jednej nie dałam nic, jedną wymieszałam ze zblendowanymi truskawkami, a ostatnią część wymieszałam też z dodatkiem truskawek i dolałam śmietanki. I już ! Wlewałam każdą część do szklanki i wkładałam do zamrażarki każdą warstwę. Nic prostszego, a wygląda kolorowo i może zaskoczyć gości, oczywiście pozytywnie

Ściskam serdecznie i do następnego wpisu !

